
Po strajku 1976 w Ursusie zapanowała pozorna cisza. Fala represji była tak wielka, że władza na jakiś czas osiągnęła pożądany cel. Bunt został spacyfikowany. Niedawno jeden ze współczesnych polityków, publicznie oświadczył , że chociaż Edward Gierek był komunistą to jednocześnie bardzo chciał budować potęgę Polski. Powinien to powtórzyć jeszcze raz, tym razem przed zebranymi na uroczystościach w Ursusie, Radomiu i Płocku. Część z nich pamięta bardzo dobrze na czym to „budowanie” miało polegać. Na zaciągnięciu gigantycznych kredytów i ustawianie szpaleru milicjantów, którzy bez litości katowali „warchołów” z Ursusa. Niemym świadkiem tych wydarzeń był komisariat milicji przy ul. Dzieci Warszawy. Setki ludzi wyrzucono z pracy i poddano ciągłej inwigilacji. Rozbudowano zakładowe ORMO, które węszyło wszędzie gdzie tylko możliwe, pod pozorem zapobiegania kradzieżom w fabryce. Przodującym wśród ursusowskich funkcjonariuszy był niejaki Sowa, który wykazywał się wyjątkową perfidią a jednocześnie głupotą. Podobno chcąc pokazać publicznie swoje wzorowe wykonywanie obowiązków, ukarał własną żonę, która przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie