
To będzie pierwszy taki ekopark w Warszawie. O planach jego utworzenia pisaliśmy kilka miesięcy temu. Teraz już wiadomo, że do kosztów jego powstania znacznie dołoży się też UE.
Dzięki tym funduszom będzie mógł powstać szybciej i w kształcie, jaki został zaplanowany. Ważne jest bowiem to, aby zostało zrealizowane podstawowe założenie, iż park będzie miał – jak to czytamy w urzędowych założeniach – „charakter naturalistyczny, zbliżony do dzikiego, z zachowaniem ponad 70% powierzchni biologicznie czynnej”. Oznacza to m.in., że rosnące na terenie przyszłego ekoparku drzewa, cenne okazy przyrodnicze, zostaną zachowane, a drzewka i krzewy, będące swego rodzaju „chwastem”, zagłuszającym ten cenny drzewostan, zostaną zastąpione przyjaznymi i nie inwazyjnymi gatunkami.
Cały teren przy Gierdziejewskiego, przeznaczony na ekopark, zostanie oczywiście uporządkowany, podzielony na strefy – dzikich łąk, terenów podmokłych i wreszcie regularnych trawników przeznaczonych do wypoczynku i rekreacji.
Planowany termin ukończenia prac to IV kwartał 2019 r. Całkowity koszt: prawie 10 mln zł, z czego ok. 2,8 mln zł daje miasto, a reszta pokryta będzie z funduszy unijnych. Wniosek wynika więc z tego oczywisty: gdyby nie fundusze unijne, ekoparku w Ursusie by nie było… (kl)
Fot. Informator Stolicy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
byle tylko nie wyglądał jak plac zabaw dla dorosłych, który wg planów również miał być super.