
Jak podaje portal tvn24, od dwóch tygodni, w weekendy, strażacy gasili pożary, które wybuchały w tzw. altanach śmietnikowych przy ul. Wojciechowskiego i Keniga.
Wybuchają one – można powiedzieć – z pewna regularnością, tak, że i straż pożarna, i policja zaczynają podejrzewać, iż jest to celowe działanie jakiegoś podpalacza.
Mieszkańcy pobliskich bloków są tego samego zdania. Zachodzą tylko w głowę, jaki jest motyw tych podpaleń. Nie chodzi przecież o to, aby te śmietniki przenieść, bo gdzieś śmieci trzeba wyrzucać. Nie są one specjalnie uciążliwe dla otoczenia, ot, zwykłe wiaty ogrodzone drutem, w miarę przyzwoite. Jedyny wniosek, jaki się okolicznym lokatorom nasuwa, to grasujący podpalacz z „psychicznym skrzywieniem na podpalanie”, jak to podsumował pan Jerzy B. zapytany o zdanie w tej kwestii.
Policja, miejmy nadzieję, to wyjaśni i… złapie. Chyba że śmieci zapłoną w kolejny weekend… (z)
Fot. Geodruid
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie