
Po Gołąbkach, w najbliższą niedzielę, proponujemy kolejny spacer. Po osiedlu Szamoty, które w swojej historii przybierało nazwy Wojszczyce, Bożejki, Szwaby, a także Szwaby-Bożeje, kiedy jeszcze było wsią. A jest (było) wsią starą, bo pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1479 r.
Szamoty były wsią szlachecką. Jej właściciele to szlachetkowie zagrodowi: Szwabowie, Stossowie, Płońscy, Bieńkowscy, Zielińscy, Dobietccy, Popławscy i Bucholcowie. W XVI wieku, na skutek różnych kombinacji wokół ich nazwisk oraz zdarzeń (część historyków wywodzi sens nazwy również od słowa „samosąd”), wieś była nazywana Swabi-Bożeje i wchodziła w skład powiatu błońskiego ziemi warszawskiej województwa mazowieckiego.
W 1864 r., w czasie zaborów car Aleksander II okazał się tak łaskawy, że z niewiadomych powodów uwłaszczył nagle chłopów Schneidera, Szadkowskiego i Wiśniewskiego, prawdopodobnie dla jakiejś miejscowej polityki – żeby przeciwstawić spiskujących z powstańcami w 1863 r. szlachetków reszcie wsi. Ot, taka ówczesna zagrywka rosyjskich władców. Nie na wiele się zdała, bo chłopi-właściciele nie dali się przekabacić i sympatie mieli nadal jak najbardziej propolskie.
Wieś się kruszy
A potem wiejskie zależności przestały mieć większe znaczenie, bo w 1921 r. nastąpił poniekąd kres Szamot jako wsi. Na dwóch hektarach ziemi, należącej do Leona i Antoniego Trębskich oraz braci Jankowskich, powstała bowiem fabryka Zakładów Mechanicznych Ursus. I się zaczęło… Rekrutowani spośród mieszkańców wsi pracownicy wnosili do niej nowe przyzwyczajenia, zawody, co odbijało się na ich stylu życia, większym dostatku. A dobiła wieś Kolej Warszawsko-Wiedeńska, która przecięła trzykilometrowym odcinkiem jej wschodnią część, między dzisiejszymi stacjami Gołąbki i Włochy.
I się Szamoty zaczęły rozrastać w ogromnym tempie. W 1937 powstał nowy obiekt przemysłowy – kuźnia, wybudowana na boisku RKS Ursus oraz na dokupionych przez fabrykę terenach przy stawie i na łące Trembskich. Pieniądze z tej transakcji „jeszcze wieś-już jakby miasto” przeznaczyła na budowę remizy strażackiej i urzędu gminy w Czechowicach (ul. Rynkowa 8), do której należała. A także na szkołę w Skoroszach.
Ale to nie był koniec ekspansji zakładu. Zaraz po zakończeniu wojny wykupił on gospodarstwo braci Kosińskich i stworzył tam dom kultury oraz dwa domy mieszkalne – z charakterystycznej czerwonej cegły.
Prawdziwy boom fabryki traktorów zaczął się po 1952 r.
Ówczesna władza stawiała na rozwój klasy robotniczej, tzw. przewodniej siły narodu, więc inwestowała często ponad miarę. W ten sposób w 1952 r. fabryka przekroczyła Bazaltowy Szlak na północy i spowodowała, że ruch uliczny przemieścił się na ulice Mickiewicza (dziś Jagiełły) i Traktorzystów. Reszta zaś wsi-osiedla szła etapami pod młotek fabryki, która się rozrastała dynamicznie, a jej mieszkańcy przenosili się do Czechowic.
I tak się ukształtował układ Szamot: w samym środku miejscowości znalazła się fabryka, a od strony Włoch i Gołąbek – hotele pracownicze, które zresztą też ostatecznie zostały wchłonięte przez ZM Ursus w latach 70., kiedy to Szamoty już były częścią Ursusa.
No, a potem historia potoczyła się tak, jak ja wszyscy znamy… W 1976 r. pierwsze strajki, w 1980 – drugie, w 1981 – trzecie. I Szamoty-wieś, która była kiedyś Swabi-Bożeje, a potem Czechowicami i Ursusem, weszła w skład miasta, następnie spacyfikowanego do roli dzielnicy Warszawy, żeby tutejsza ludność zbytnio nie podskakiwała.
Więc kiedy widzicie, Drodzy Czytelnicy, budujące się dziś na terenie osiedla Szamoty nowe osiedla, pamiętajcie o jego historii, bo – osiedlając się tu – wchodzicie w buty spadkobierców tego miejsca, którzy byli krnąbrni, patriotyczni i wolnościowi.
GRZEGORZ ZAŁĘCKI
Na zdjęciu: Wspomnień czar – przystanek kolejowy zlokalizowany na potrzeby pracowników zakładów między Włochami i Piastowem. Budynki fabryki widoczne sa za torami.
Fot. oelka.biketstas.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie