
Oglądaliśmy dwa mecze sparingowe: naszych rezerw pod opieką trenera Korbuszewskiego i naszej kadry pod opieką trenera Pulkowskiego. Pierwsi szli jak huragan i wygrali z rezerwą Błonianek Błonie 8:1, drudzy – ledwo zremisowali z Huraganem Wołomin 1:1.
Wysokie zwycięstwo rezerwistów Traktorków to przede wszystkim ambicja i ofensywność młodych graczy, którzy zachwycali swą skutecznością i walecznością. Do przerwy ustalili wynik na 5:1, a po przerwie dołożyli jeszcze trzy bramki. Królem strzeleckim był w tym meczu Mariusz Chmielewski (4 bramki); resztę strzelili Stanisław Roszczyk, Jan Malesa, Valentyn Savchuk i Piotr Goździkowski. A wszyscy zgodnie ze sobą współpracowali, wyczuwając się na boisku bez pudła. Hubert Korbuszewski może być zadowolony. Rezerwy pod jego okiem stają się bowiem pełnowartościową drużyną.
A Traktorki numer jeden? Ledwo, ledwo… Huragan zdobył bowiem gola jako pierwszy, i to już w 18. minucie meczu. I gdyby dwie minuty później nie został sfaulowany na polu karnym nasz Michał Ambrozik, to nie byłoby karnego i zapewne i gola, ponieważ nasi strzelali niecelnie (nawet w drugim rzucie karnym), a jak już wyszli na pozycję strzelecką, to bramkarz Huraganu dostał piłkę prosto w ręce. Ot, i po zabawie… Wyszło 1:1, dobrze, że nie 0:1. Zabrakło Tomasza Chałasa (bo odszedł z klubu), Mateusza Muszyńskiego (gdzie był?), zaś Patryk Kamiński nie miał najlepszego dnia, choć tego pierwszego karnego strzelił. Jakub Kabala też jakby nie istniał. A warto przypomnieć, że w poprzednim meczu z Huraganem, który wygraliśmy 4:0, dwie bramki strzelił Chałas, po jednej natomiast Kamiński i Kabala.
Może warto, aby trener Michał Pulkowski pogadał sobie z trenerem Hubertem Korbuszewskim… Bo może tę pierwszą kadrową trzeba poukładać z ich dwóch drużyn?
MACIEJ KAMIŃSKI
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie