
Mieszkańcy Ursusa zwrócili się do radnego, a ten przekazał sprawę dalej. Co z zepsutymi samochodami, które blokują dzielnicowe ulice?
Mieszkańcy Ursusa zwrócili się do radnego Łukasza Nejmana z prośbą o rozwiązanie problemu nadużyć, związanych z korzystaniem z publicznych miejsc parkingowych przez podmiot gospodarczy, który świadczy usługi naprawy samochodów. Jak radny wskazał, "długoterminowe blokowanie chodników zepsutymi autami wpływa zarówno na bezpieczeństwo, jak i komfort życia mieszkańców domów z ul. Prawniczej, ul. Spisaka czy ul. Żurawickiej".
Wcześniej mieszkańcy w swoim piśmie zaznaczyli, że warsztat samochodowy, który do tej pory nie sprawiał kłopotu, "zmienił swoją politykę obsługi i zaczął gromadzić dziesiątki pojazdów "na zaś", rozstawiając je na chodnikach po całej okolicy ul. Spisaka i ul. Prawniczej. Auta stoją jedno za drugim, zderzak w zderzak, "praktycznie stanowiąc jedną wielką i długą stertę blachy". Autorzy apelu podkreślają, iż taka sytuacja skutecznie psuje "sielankowy - do niedawna - nastrój ulicy Prawniczej i kompletnie blokują miejsca parkingowe mieszkającym w rejonie osobom".
Poniżej fragment treści całego listu:
Okazuje się, że to nie koniec niedogodności. Gdy miesiącami na chodniku stoi wiele samochodów, nie da się go normalnie posprzątać. Zalegające liście czy śnieg tworzą przeszkody. Tym samym służby miejskie nie mają jak dotrzeć do danych punktów, bo nie dosięgnie do nich np. szczotka zamiatarki, odśnieżarki czy posypywarki soli i tym podobne.
Zarząd Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy udzielił odpowiedzi. Urzędnicy przekazali, że wystąpili do Policji oraz Straży Miejskiej o częstsze kontrole wyżej wspomnianych ursuskich ulic.
Zdjęcia: mieszkańcy - K. Brodziak/Z. Brodziak/R. Brodziak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie