
No, nie ma… Najpierw jeden ćpun spalił audi na ul. Warszawskiej. Kilka innych samochodów okradł i… poszedł siedzieć. Zapewne na 5-10 lat.
Dwa dni później sportowe audi na skrzyżowaniu Skoroszewskiej i Hassa wyrżnęło w nissana, wypadło na chodnik i ścięło drzewo.
A wczoraj kolejne audi w al. 4 Czerwca, tuż przed skrzyżowaniem z ul. Traktorzystów w kierunku ul. Ryżowej przyłożyło w barierkę oddzielającą pasy jezdni, skosiło kilka przęseł i się zatrzymało, bo innej możliwości nie miało.
Jak widać, audi szczęścia nie ma w Ursusie, ale… pewien zazdrosny(?) świadek ostatniego wydarzenia orzekł tak: - Bo oni, w tych audi, mają porąbane pod sufitem. Ścigają się, czasem z własnym cieniem. I po co?
No, właśnie – po co?
- A dlaczego audi z Warszawskiej zostało spalone? – zapytaliśmy dociekliwie?
- Bo facet jest pewnie taki sam, jak wszyscy ci z audi…
Sorry, nie będziemy tego komentować, ale vox populi… No, może jeszcze nie dei… (vd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ten portal jest tak żałosny że szkoda gadać :)