
Wczorajszy deszczowy dzień (5 października br.) nie był najszczęśliwszym dniem dla niektórych kierowców poruszających się trasą S8 i S2. W krótkich odstępach czasu zdarzyły się trzy poważne wypadki, których przypadkowi obserwatorzy nie wahają się nazwać karambolami, ponieważ w każdym uczestniczyło po kilka samochodów: honda, volvo, audi, skoda, toyota i znowu honda.
Wszyscy kierowcy byli trzeźwi, większość nie potrafiła podać racjonalnej przyczyny, dlaczego doszło do tych nieszczęsnych zdarzeń. Podobno deszcz i śliska nawierzchnia… Ale przecież deszcz i śliskość jezdni (akurat na S8 i S2 umiarkowana) to o tej porze roku normalka. Więc co?
Komentujący zdarzenie internauci mają swój pogląd. Jeden z nich wyraził to tak: „Jadą szybko, gapią się na boki, rozmawiają przez komórki, wysyłają SMS, nie patrzą przed siebie i gdy się spojrzą za późno, to trach… karambol”. A drugi dodał: „Pierwszą kolizję spowodowało pewnie bezsensowne hamowanie na lewym pasie. Pozostałe ludzie gapiący się na pierwszą kolizję, bo każdy dziś musi być reporterem portalu internetowego...”
No i może coś w tym jest…
A korki trwały prawie dwie godziny. (p)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie