Klub piłkarski Ursus Warszawa: nierówna drużyna i nierówny trener

Nasze Traktorki potrafią przyprawić o palpitację serca, zarówno z powodu swoich porażek, jak i zwycięstw. Można powiedzieć: odbijają się od ściany do ściany. Dowodem na to była ostatnia runda jesienna, po której uplasowali się w ligowej tabeli na 9. pozycji z 24. punktami.

Dlaczego grają tak nierówno? Dla kibiców, obserwujących wszystkie mecze, sprawa wydaje się dość jasna: zespół jest kiepsko motywowany, i to wcale nie finansowo, tylko psychicznie. Na korytarzach klubowych mówi się, że jak trener Michał Pulkowski ma humor i jest w dobrej formie psychicznej, to i piłkarze grają lepiej, bo potrafi ich zarówno właściwie ustawić, opracować właściwą strategię i taktykę na mecz, jak i do tego meczu zmotywować. A jak humoru nie ma itd., to gra idzie gorzej. Bo nasi potrafią wygrać z drużyną z pozoru silniejszą od nich, jak też przegrać ze słabszą.

Są w zespole Ursusa trzy silne postacie: Krzysztof Pikus, Mateusz Muszyński i Tomasz Chałas. Dlaczego ich gra jest tak nierówna, jak gra całego zespołu? Kibice mówią, że ponieważ to oni nadają ton zespołowi, to każde złe ustawienie, lekka niedyspozycja tego dnia i odbija się to na wszystkich, zwłaszcza jeśli puszczeni są przez trenera luzem, bez specjalnego pomysłu na grę.

I tu dochodzimy może do sedna sprawy. Trener Pulkowski bardzo niechętnie sięga po zawodników spoza stałego składu, po młodszych niż wymieniona tu trójka. A ma rezerwy w postaci młodzieży z drugiej drużyny Ursusa, która gra nie gorzej, a często nawet lepiej niż starsi zawodnicy. Np. Szymon Kołosowski. Ale są i inni.

Kibice dają jednak Pulkowskiemu kredyt zaufania, bo przecież nie minęło pół roku od momentu, kiedy został trenerem Traktorków. Ta nierówność zespołu i trenera – mówią – jest, być może, wynikiem problemów z asymilacją w nowym zespole i dopiero poznawania zawodników, ich umiejętności i możliwości. Oby tak było. Jednego wszakże są pewni: musi śmielej sięgać po młode kadry, i to z Ursusa, bo jest tu sporo utalentowanej młodzieży piłkarskiej.

KIBIC