
Jak podaje tvn24, volkswagen passat i seat cordoba, zderzyły się na ulicy Gierdziejewskiego. Takie zderzenie ma tu miejsce nie pierwszy raz.
Jak mówią okoliczni mieszkańcy, coś jest takiego w tej ulicy, że kierowcy tracą kontrolę nad swoimi samochodami. Co? Policja ustala oczywiście przyczyny wypadku, ale jeżdżący często Gierdziejewskiego Jan Biebrzak, z 30-letnim stażem posiadacza prawa jazdy, uważa, iż jej swoista przestronność, swego rodzaju „oddech”, powodują rozluźnienie za kierownicą i zmniejszenie uwagi.
Czy tak jest naprawdę? W wyniku tego wypadku jedna osoba została ranna, samochody poważnie uszkodzone, a ulica Gierdziejewskiego… nadal rozluźnia?
Komentarz internauty: "Rozluźnia? Czy jakiś imbecyl zwracał uwagę w jakim stanie jest nawierzchnia???Dodam, że przy 40-50 jest ciężko, a na dodatek slalomem omija się dziury lub wystające i zapadnięte studzienki..."
Fot. Kontakt24, tvn
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dokładnie tak jest , jak napisał jeden z internautów. Tam nie da się jechać więcej jak 40-50, bo wszędzie dziury i studzienki... katastrofa !!!
Ale przy zjeździe z wiaduktu bardzo często kierowcy jadą niebezpiecznie z dużą prędkością, a zdaża się też że z pasa do skrętu w lewo jadą prosto.
Problemem tez jest wyjechać z parkingu przy Gierdziejewskiego, często wpadam tam do delikatesów i w godzinach szczytu naprawdę ciężko wrócić na ulicę... nikt nie wpuści i się robi korek. Ale i tak warto;)