Reklama

Kradzieże katalizatorów. Rzecznik odpowiada

Jak pisaliśmy, w dzielnicy Ursus ostatnimi czasy często giną katalizatory. Sprytni złodziejaszkowie potrafią wyciąć katalizator z auta zaparkowanego pod klatką schodową, każdy samochód może paść ich ofiarą. Mieszkańcy Ursusa zauważyli, że musi to być jakaś zorganizowana szajka, na Mokotowie też nierzadko dochodzi do takich sytuacji.

Spytaliśmy rzecznika policji, czy toczą się obecnie jakieś postępowania w tej sprawie. 

Sierżant sztabowy Jakub Pacyniak pisze:

W odpowiedzi na zapytanie prasowe z dnia 10 grudnia bieżącego roku informuję, że w okresie od 1 do 10 grudnia doszło do dwóch kradzieży katalizatorów na terenie dzielnicy Ursus, które zostały zgłoszone przez osoby pokrzywdzone. W przedmiotowych sprawach toczy się postępowanie mające na celu ustalenie tożsamości sprawców. W celu uniknięcia tego typu przestępstw należy kierować się względami bezpieczeństwa przy wyborze miejsca, w którym parkujemy swój pojazd. Należy przy tym zwrócić uwagę czy miejsce pozostawienia naszego pojazdu jest dobrze oświetlone i objęte monitoringiem miejskim lub prywatnym, a także korzystać z parkingów wyposażonych w zabezpieczenia techniczne i ochrony.

Jak widać, każdy z posiadaczy własnych czterech kółek może stać się ofiarą takiej kradzieży. Niektórzy, żeby nie kusić losu, celowo zastępują katalizator zwykłą aluminiową rurą, która z podwozia na pewno nie zniknie. Tak, jak radzi cytowany powyżej funkcjonariusz, warto ostrożnie wybierać miejsce do parkowania, aby ograniczyć ryzyko kradzieży.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Portal Ursusa




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do