
Wczoraj pomiędzy stacjami Ursus i Ursus Niedźwiadek wydarzyła się tragedia. W miejscu, gdzie nie wolno nikomu przechodzić, pociąg Pendolino przejechał człowieka.
W rezultacie tej tragedii zginął człowiek. Niestety, przykro to powiedzieć, ale wina leży po jego stronie. To miejsce, gdzie przechodził, nie jest w żaden sposób przystosowane do ruchu pieszych. To tzw. dzikie przejście, którym codziennie udają się na drugą stronę setki osób i… kiedyś musiało dojść do tragedii.
Nie wiadomo, kim był poszkodowany. Policja bada przyczyny zdarzenia, choć są one w gruncie rzeczy jasne: nieodpowiedzialna decyzja ofiary.
Opóźnienia pociągów na trasie pruszkowskiej trwały kilka godzin.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie