
Była godzina piąta rano, kiedy jeden z patroli policyjnych Ursusa otrzymał informację, iż w pustostanie przy ul. Traktorzystów ktoś wzywa pomocy. To miejsce jest znane policji z koczowania w nim bezdomnych.
\n\nKiedy przybyli na miejsce, nie było już słychać żadnych nawoływań. Przyczyna mogła być tylko jedna: potrzebujący pomocy człowiek nie miał już sił na głośne wołanie. I tak było w istocie. Policjanci znaleźli go po chwili, szybko i sprawnie przepatrując kolejne pomieszczenia. 59-letni mężczyzna, gdy go odnaleźli, trząsł się dosłownie z zimna, nie mogąc już wydobyć z siebie ani słowa. Gdyby policyjna interwencja się spóźniła, bezdomny mógłby nie przeżyć kolejnych minut. Wezwane pogotowie odwiozło go do szpitala. Jego stan jest w tej chwili zadowalający.
\n\nPamiętajmy: ta interwencja zakończyła się szczęśliwie, bo zadziałała współpraca na linii obywatel – policja. Ktoś zadzwonił natychmiast, gdy usłyszał niepokojące odgłosy, na nr 997 lub 112, a policja błyskawicznie zareagowała. Jak widać, czasami wystarczy jeden telefon… (n)
\nTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie