
Te miejsca wytypowali nasi Czytelnicy. Jest ich trochę, a zapewne lista nie jest pełna. Od czegoś trzeba jednak zacząć, podsuwając władzom naszej dzielnicy myśl niebanalną, żeby się tymi miejscami – w porozumieniu z odpowiednimi służbami miejskimi – zająć.
Przede wszystkim brak zebr… Na ulicy Hassa, na przykład, gdzie zamiast niej jest – jak pisze internautka – ekstremalnie niebezpieczny dla rowerzystów przejazd, który notorycznie jest ignorowany przez kierowców. Zebry nie ma też na ul. Ryżowej przy skrzyżowaniu z Dziećmi Warszawy. Ludzie wskakują wprost pod auta, żeby dojść na przystanek w kierunku centrum.
A jak już o przejściach dla pieszych mowa… To przy Hassa, Skoroszewskiej prowadzi ono wprost na wysepkę parkingową. A dalej na Hassa, przy kolejnym przejściu, blaszana przepompownia zasłania kierowcom ludzi. Na Warszawskiej na obydwu przejściach (pomiędzy rondem przy SP 11 a Galerią Gawra i przy Brodatego róg Orłów Lwowskich) brak odpowiedniego oświetlenia, co zwłaszcza teraz, kiedy zmrok zapada szybko stwarza szczególnie niebezpieczne dla pieszych sytuacje. A na Sosnkowskiego, przy skrzyżowaniu z Kolorową, przejście jest, ale coś niedobrego się w tym miejscu dzieje, że większość kierowców je ignoruje, a w pobliżu jest szkoła i wiele dzieci tutaj przechodzi. Może jednak trzeba zamontować jakąś specjalną sygnalizację?
Ulica Hassa i Skoroszewska nie ma u nas szczęścia… Na ich skrzyżowaniu jest po prostu zła widoczność i kiepskie oznakowania, bo stłuczki są tu nagminne. A na samej Skoroszewskiej jest ciąg rowerowo-pieszy zamiast osobnego chodnika i dozwolenia ruchu rowerowego
Ot, to tylko kilka przykładów… Czekamy na następne. Nastąpiła bowiem taka pora, która nie sprzyja ani pieszym, a ni kierowcom. (z)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Skrzyżowanie Gierdziejewskiego i Czerwonej Drogi - aż się pros o rondo, strasznie cięzko przejechać to skrzyzowanie wyjeżdzając z Czerwonej Drogi, w godzinach porannych dzieją sie tam Dandejskie sceny.
Cała ulica Jagiełły to dramat, chodniki krzywe, ruchome, wąskie, jezdnia nierówna z dziurami. Gdy spadnie odrobina deszczu nie sposób przejść, samochody pędzą chlapiąc wszystkich równo, przejścia dla pieszych słabo oświetlone
Potwierdzam, Gierdziejewskiego i Czerwona Droga. Drogą główną samochody jadą bardzo szybko, wyjazd z podporządkowanej to loteria. Orłów Piastowskich, Bony, Rakuszanki, Listopadowa - skrzyżowanie kilku ulic nieopodal szkoły podstawowej i gimnazjum, z jednym jedynym przejściem dla pieszych, tylko przez Orłów Piastowskich. Przez pozostałe ulice piesi notorycznie przedostają się "na dziko". To bardzo niebezpieczne dla nich miejsce. Nie raz nie mogłam opuścić skrzyżowania, jadąc podporządkowaną, bo na ulicę w niewyznaczonym miejscu wszedł nagle przechodzień. Królów Polskich - lokalna ulica, ale rano i po południu sporo ludzi tędy przejeżdża - brak choćby jednego wyznaczonego przejścia dla pieszych, podczas gdy obok, na Hermana jest.