
Nie ma Ursus swojego Ursusa na aukcji 25. Finału WOŚP, ma go Legnica. To traktor wyprodukowany w 1980 r. , typ C 335 – wersja na eksport. Wyjechał z fabryki prawdopodobnie w okresie strajków sierpniowych.
Jest wyremontowany, na chodzie, na dodatek ofiarodawca załącza do niego wieloskibowy pług. Jego właścicielem jest ojciec chłopca, który cztery lata temu poparzył się ściągniętym na siebie z kuchenki garnkiem z gorącą wodą. Chłopak miał wtedy 9 miesięcy! Z bardzo ciężkimi poparzeniami trafił do wrocławskiego szpitala. Lekarze stoczyli heroiczną walkę o jego życie i zdrowie. Najważniejszą rolę w tej ratowniczej akcji, obok niezaprzeczalnych umiejętności zespołu lekarzy, odgrywał sprzęt dostarczony do kliniki przez WOŚP.
- Ten traktor – mówi ojciec chłopca, który dzisiaj ma prawie 5 lat i żyje, rozwija się zdrowo – to dar dla Orkiestry, żeby były z tego pieniądze dla innych potrzebujących dzieci. Tak się tylko mogę odwdzięczyć na uratowanie mi synka.
Ten traktor to jest model, który powinien uzyskać wysoką licytację, bo jest zabytkowy i kolekcjonerski. Nie ma go u nas w Ursusie, więc może ktoś z Ursusa zechce go wylicytować? Urząd Dzielnicy? Nie ma tam jakiś zaskórniaków na zabytkowy eksponat do izby pamięci?
Licytacja Ursusa trwać będzie do 24 stycznia br. Nawet rada dzielnicy może się w tej sprawie zebrać i zadecydować. No, jak? Cel zbożny i gest wielki, zwłaszcza że również w imię gromadzenia pamiątek po świetnej przeszłości naszego miasta-dzielnicy… (wp)
Fot.naszemiasto.pl
Czytaj też:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie