Reklama

ZDM stawia płotki chroniące zieleń, a kierowcy je systematycznie dewastują

Na ulicach Sosnkowskiego i Ryżowej pod koniec lata 2016 odnowiono ponad 3 tysiące płotków oddzielających jezdnie od trawników. Płotki te są bowiem systematycznie niszczone, nie mówiąc o trawnikach.

Jak na razie to jedyny sposób na chronienie trawników przed rozjeżdżaniem je przez samochody. Sposób jednak – jak się okazuje – nie za bardzo skuteczny, ponieważ trawniki wprawdzie trochę chroni, ale samemu ulega nieustającej dewastacji.

Naprawa oraz malowanie i mycie płotków kosztuje rocznie ok. 100 tys. złotych. Kierowcy bowiem znajdują sposoby, jak wjechać na trawnik, a samochody terenowe po prostu się płotkami nie przejmują. Wysokie zawieszenie sprzyja taranowaniu ich kołami.

Mandaty, jakie wystawia Straż Miejska, nie na wiele się zdają. W całej Warszawie jej funkcjonariusze interweniowali w tej kwestii ponad 12 tys. razy. Najczęściej na Mokotowie, Ochocie i na Woli. Ursus nie jest jeszcze taki najgorszy. Ale… popatrzcie Państwo obecnie, jadąc Sosnkowskiego i Ryżową, jak się rzecz ma z tymi grodzeniami. Nie najlepiej, prawda?

W zeszłym roku stołeczni kierowcy rozjechali – mimo barier – około 8 hektarów trawników, z czego na Ursus przypada jakieś niecałe pół hektara. Dużo to czy mało? A ile słupków? Tej statystyki się nie prowadzi… (jh)

Fot. ZDM

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Portal Ursusa




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do