
Policjanci z komisariatu w Ursusie zostali wezwani do mieszkania, w którym odbywała się awantura domowa. Zgłaszająca w obawie o swoje życie zamknęła się w pokoju, póki pijany mąż awanturował się. Agresja nie zakończyła się po przybyciu funkcjonariuszy.
Policjanci po wejściu do mieszkania spotkali się z gospodarzem od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Kobieta, która zgłosiła sprawę na policje, była zamknięta w jednym z pokoi i krzyczała, że boi się męża i drzwi nie otworzy. Pijany 40-latek zaczął ubliżać policjantom, wyzywać ich, a jednego chwycił za mundur.
Patrolowcy obezwładnili agresywnego mężczyznę używając siły fizycznej. 40-latkowi zostały założone kajdanki, wtedy mężczyzna się uspokoił. Zgłaszająca po upewnieniu się, że jest bezpieczna, wyszła z pomieszczenia. Kobieta oświadczyła, że jej mąż wypił alkohol i zaczął się awanturować. Kobieta nie wymagała pomocy medycznej — informuje młodszy aspirant policji Karol Cebula.
Zatrzymany 40-latek został przewieziony do komisariatu w Ursusie. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności interweniujących policjantów, do których się przyznał i dobrowolnie poddał karze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie