Reklama

Szczypta historii o Ursusie, jednej z najmniejszych dzielnic Warszawy

Powierzchnia tylko 9,36 km kw. Za nami jedynie Żoliborz (pow. 8,5 km kw.). Daleko nam oczywiście do Mokotowa, jednej z największych dzielnic (pow. 35,42 km kw.), jednak czasem mu dorównujemy – i to jakby wbrew faktom. Bo…

Komunikacja jest u nas znacznie lepsza i sprawniejsza, mimo że nie mamy metra, tramwajów, a jedynie autobusy i kolej podmiejską. Ursus leży u zbiegu międzynarodowych dróg kołowych i kolejowych, co znakomicie ułatwia komunikację nie tylko z resztą dzielnic Warszawy, zwłaszcza z przylegającymi Włochami i Bemowem, ale także z sąsiednimi gminami - Ożarowem Mazowieckim, Piastowem i Michałowicami.

No i tak jak Mokotów spokojnie możemy obchodzić stulecie istnienia, choć pierwsze wzmianki o osadnictwie na terenie Ursusa pochodzą już z końca XIX w. Dokumenty natomiast świadczą, iż w 1916 r. utworzono gminę Skorosze w miejsce gminy Pruszków, który otrzymał prawa miejskie. A Skorosze to dzisiaj… każdy wie. Więc 100 lat Ursusa jak obszył.

W 1937 r. (prawie 80 lat temu) przeniesiono siedzibę gminy ze Skoroszy do Czechowic i… Czechowice stały się w 1954 r. miastem Ursus.

Zakłady Mechaniczne Ursus (ta nazwa powstała w 1923 r.) pierwszy traktor po wojnie wypuściły prawie 70 lat temu, bo w 1947 r. W tym roku powinniśmy więc z hukiem obchodzić tę rocznicę, bo pamięć jest żywa, a poza tym historia współczesna pozwoliła wykazać się jego pracownikom patriotyzmem, odpowiedzialnością i odwagą. W 1976 fabryka protestowała przeciw podwyżkom cen żywności, a w 1981 r. powołany został komitet strajkowy, ale nie dane mu było długo działać, bo w tym samym dniu wkroczyło do niej ZOMO. To jest zresztą historia powszechnie znana: „Warchoły” z Ursusa podniosły głowy…

No i w 2003 r. fabryka traktorów ogłasza upadłość! A Ursus, już nie miasto, a dzielnica Warszawy, traci jakby swego rewolucyjnego ducha. Co by bowiem nie powiedzieć, fabryka traktorów dawała nie tylko miejsca pracy wielu tysiącom ludzi, ale także była sponsorem sportu, kultury i aktywnego wypoczynku załogi. I była przykładem społecznikostwa i politycznego zaangażowania. I komu to przeszkadzało?

Wieść gminna mówi, że głównie warszawskim elitom politycznym, które z MIASTEM musiały się liczyć bardziej niż z dzielnicą. A Ursus ma w sobie krnąbrność znaną powszechnie. Zawsze przysparzał kłopotów stolicy, ale zawsze to były kłopoty w interesie mieszkańców – politycznym lub ekonomicznym.

W najbliższych latach ma się sprowadzić do nas 30 tys. nowych mieszkańców, głównie ludzi młodych. Mam nadzieję, że bogata infrastruktura społeczna dzielnicy-miasta pozwoli im szybko wrosnąć w obecną społeczność i jej historię…

WOJCIECH MARCICKI

Czytaj też:

http://iursus.pl/artykul/w-legnicy-licytuja-ursusa/113084

http://iursus.pl/artykul/ursus-wsparl-wielka/113273

http://iursus.pl/artykul/czy-sasiedzi-w-ursusie/112609

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Portal Ursusa




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do