Rozczarowanie - tym jednym słowem można opisać sytuację, która ma miejsce aktualnie. Problem dotyczy dróg dojazdowych dla karetek.
W ostatnim czasie światło dzienne ujrzał problem, który - niestety - nie zostanie zażegnany. Radny (będący też lekarzem - co jest ważne w tej sytuacji) Dawid Kacprzyk, mając na względzie bezpieczeństwo mieszkańców, zwrócił się do władz dzielnicy Ursus m.st. Warszawy ws. zabezpieczenia dróg dojazdowych dla zespołów ratownictwa medycznego i innych służb w okolicach boisk szkolnych. Ale od początku...
Urzędnik poprosił o zabezpieczenie dróg dojazdowych do okolic boisk szkolnych w tygodniu oraz w weekendy. Podkreślił, że w ciągu ostatnich tygodni, na boisko przy Szkole Podstawowej nr 360 przyjechali ratownicy. Jednak zamknięta brama spowodowała znaczne wydłużenie czasu dotarcia do osoby poszkodowanej.
Jako lekarz mam pełną świadomość, jak ważny jest we wstępnym leczeniu i zabezpieczaniu poszkodowanego jest czas dojazdu. Wnoszę, by wszystkie drogi dojazdowe prowadzące do boisk były każdego dnia przejezdne dla odpowiednich służb.
Odpowiedź na sugestię przyszła szybko i, niestety, nie jest ona pozytywna. Dyrekcja SP nr 360 i LO im. Rotmistrza Witolda Pileckiego stwierdziła, iż udostępnienie dojazdu do boisk każdego dnia wymagałoby... zatrudnienia dodatkowego personelu, dostępnego w innym systemie czasu pracy. Np. weekendowo bądź zadaniowo przy uwzględnieniu nie przekraczania limitu 12 h pracy na dobę.
Dodatkowo brak pracowników nadzorujących obiekty w weekendy, wygeneruje problemy z zachowaniem porządku oraz bezpieczeństwa na obszarze placówki edukacyjnej. Kłopoty tkwiłyby m.in. w wykorzystaniu parkingów dla mieszkańców pobliskich osiedli czy gromadzeniu się ludzi w godzinach nocnych, które powiązane są często z dewastacją i pozostawianiem odpadów w otoczeniu szkoły.
Zdjęcie Poglądowe
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie